Stojek-Sawicka Karolina
O zdrowiu i chorobach szlachty polskiej : ludzkie defekty, humory i następcy Hipokratesa
Choroby zabierały dawniej większą
część ludności. Więcej nawet niż wojny czy kataklizmy. Czyhały one na
każdego mężczyznę i na każdą kobietę od kołyski aż do grobu. Jedno na
czworo dzieci umierało przed ukończeniem pierwszego roku życia. Wieku
prokreacyjnego dożywała zaledwie jedna trzecia. Najgorzej sytuacja
wyglądała wśród chłopów. Ale statystki nie są wcale specjalnie niższe w
przypadku wyższych warstw społecznych. Ci, którzy przekroczyli
pięćdziesiąty rok życia, znajdowali się w zdecydowanej mniejszości.
Pięćdziesiąt lat! Toż to była już długowieczność. Wiek ten dla ponad
osiemdziesięciu procent społeczeństwa staropolskiego był nieosiągalny.
Krzepcy staruszkowie i leciwe matrony znane z filmów i książek byli
prawdziwymi wyjątkami. Zanim ludzie zdążyli się nacieszyć pełnią życia
zabierały ich wojny, kataklizmy, a przede wszystkim choroby. Jak zatem w
obliczu chorób radzili sobie nasi przodkowie, opowiada ta publikacja.
[gandalf.com.pl]
Przejdź do naszego katalogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz